Wpadł, gdy pracownicy jednej z aptek powiadomili policję o swoich wątpliwościach dotyczących autentyczności jednej z przyniesionych przez mężczyznę recept.
– Policjanci odebrali telefon od farmaceutki, zdaniem której przed momentem od jednego z mężczyzn otrzymała fałszywą receptę. Kobieta dodała, że mężczyzna cały czas jest w aptece. Policjanci natychmiast pojechali na miejsce i zatrzymali 23-latka – mówi podkomisarz Monika Kosiec, rzecznik koszalińskiej policji.
Kryminalni dokonali przeszukania pomieszczeń mieszkalnych należących do mężczyzny. Zabezpieczyli w nich leki oraz inne blankiety podrobionych recept, a także sprzęt komputerowy na którym fałszowano dokumenty. 23-latek już usłyszał zarzut podrabiania dokumentów, za które kodeks karny przewiduje do 5 lat pozbawienia wolności.