Obniżenie pensji pracownikom to pomysł dyrektora szpitala w Barlinku na szukanie oszczędności.
Nie spodobał się on radnym opozycji powiatu myśliborskiego, który jest mniejszościowym udziałowcem placówki. Dlatego w ubiegłym tygodniu, miało miejsce posiedzenie komisji oświaty, bezpieczeństwa publicznego i zdrowia, poświęcone sytuacji w barlineckim szpitalu – dla Twojego radia mówi radny Piotr Rygiel.
– „Ta komisja była także nawiązaniem do sesji Rady Powiatu z 19 listopada, poświęconej sytuacji kadrowej szpitala w Barlinku, na której to sesji prezes barlineckiego szpitala na zadane przez moją osobę pytanie, czy stosuje się praktykę wręczania podwójnych wypowiedzeń — jedno tzw. dyscyplinarka, drugie na mocy porozumienia stron — prezes potwierdził, że daje pracownikom szpitala do wyboru dwa warianty. Co ważne, na komisji pan prezes poinformował radnych, że będzie następowała restrukturyzacja zatrudnienia w 2025 roku. Ilu pracowników chce zwolnić pan prezes, bądź ile wprowadzić umów zmieniających warunki pracy i płacy — na to pytanie nie było odpowiedzi.”
Nie będzie zwolnień dyscyplinarnych! – zapewnia Bernarda Lewandowska Burmistrz Barlinka, który jest większościowym udziałowcem szpitala.
– „Jak wiadomo, szpital w Barlinku jest w programie naprawczym i rzeczywiście jest przewidziana restrukturyzacja zatrudnienia pracowników. Są tam 22 osoby, jeżeli chodzi o panie salowe i rzeczywiście pan prezes uważa i program naprawczy również uważa, że trzeba to zrestrukturyzować. Natomiast nie ma absolutnie mowy o zwolnieniach dyscyplinarnych ani o szantażu emocjonalnych w stosunku do pracowników, ponieważ, jak wiemy wszyscy zwolnienie dyscyplinarne musi mieć swoją podstawę wywodzącą się z kodeksu pracy.”
Dyrekcja barlineckiego szpitala chce w tym roku zaoszczędzić kilkaset tysięcy złotych na płacach
Piotr Rygiel, Radny Powiatu Myśliborskiego:
Bernarda Lewandowska, Burmistrz Barlinka:
Fot. Szpital Barlinek