Mieszkańcy ulicy Szymanowskiego w Szczecinie pikietowali dzisiaj przed Urzędem Wojewódzkim. Domagają się anulowania zgody na budowę w ich sąsiedztwie budynku wielorodzinnego. Obiekt miałby stanąć w odległości 8 metrów od ich okien, a cały teren, do tej pory z bujnie rosnącą, zadbaną zielenią miałby zostać zabetonowany.
Działka jest w obrysie budynku, ściany bloku będą w odległości ośmiu metrów od istniejącej nieruchomości. Zniszczona będzie zieleń, mieszkańcy nie będę mieli prawa do swojego chodnika, będzie musiała być ustanowiona służebność. Nie będzie zgody na wiatę śmietnikową, to jest dramat dla tych ludzi. Dramatem jest również, to, że ich mieszkania stracą na wartości – mówi Andrzej Radziwinowicz, współprzewodniczący Zielonych Szczecin
Ostatnią deską ratunku dla mieszkańców Jasnych Błoni jest Wojewoda
Niestety Miasto Szczecin wydało pozwolenie na budowę. Złożyliśmy petycję do Prezydenta i Rady Miasta o to, żeby rozpocząć pertraktacje z inwestorem, po to, żeby mu jakąś inna miejską działkę, a tą od niego odzyskać Zwracamy się do Wojewody, aby anulował pozwolenie na budowę, bo ma taką władzę, taki apel dzisiaj złożymy – dodaje Andrzej Radziwinowicz
Wojewoda Zbigniew Bogucki wyszedł do pikietujących, rozmawiał z mieszkańcami ulicy Szymanowskiego i obiecał przyjrzeć się sprawie.
Foto: Janusz Merz/Twoje Radio