PGE Spójnia Stargard – Trefl Sopot 83:63

PGE Spójnia Stargard kontrolowała piątkowy mecz Energa Basket Ligi z Treflem Sopot i ostatecznie wygrała 83:63.

Obie ekipy na początku nie imponowały skutecznością, ale oznaczało to jednocześnie bardzo wyrównaną rywalizację. Po późniejszych wsadach Nicka Fausta oraz Omari Gudula to gospodarze prowadzili jednak czterema punktami. Trefl dość szybko doprowadzał jeszcze do remisu, ale Kacper Młynarski ustawił wynik spotkania po 10 minutach na 16:12. W drugiej kwarcie przewaga zespołu trenera Macieja Raczyńskiego wzrosła do nawet 13 punktów po kolejnych efektownych wsadach Fausta. T.J. Haws i Karol Gruszecki lekko zmniejszali tę różnicę, ale to PGE Spójnia miała inicjatywę w ofensywie. Dzięki akcji wykończonej przez Mateusza Kostrzewskiego pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 43:33.

W trzeciej kwarcie drużyna trenera Marcina Stefańskiego nie zamierzała się poddawać. Kolejne rzuty Pawła Leończyka i Karola Gruszeckiego sprawiały, że przyjezdni zbliżali się na pięć punktów. PGE Spójnia odpowiedziała… serią 12:0 i po trafieniach Kostrzewskiego oraz Młynarskiego ponownie kontrolowała sytuację. Po 30 minutach było 60:48. Dwie trójki Nicka Fausta w kolejnej części meczu oznaczały, że stargardzianie uciekali nawet na 18 punktów. Trefl nie potrafił odrobić tak dużych strat, ponieważ ciągle miał problemy z konstruowaniem gry w ataku. Trener Raczyński dawał szanse rezerwowym, a jego zespół zwyciężył ostatecznie 83:63.

Po 18 punktów dla gospodarzy zdobyli Kacper Młynarski i Nick Faust. W ekipie gości po 12 punktów rzucili Karol Gruszecki i T.J. Haws.

Foto: Paweł Zdziech