Od nowego roku w Koszalinie pojawił się problem braku pomocy doraźnej dla mieszkańców miasta. Dotychczas dorośli wymagający takiej pomocy kierowali się do Polikliniki przy ul. Szpitalnej. Od 1 stycznia ta nie może jednak takiej pomocy udzielać, ze względu na zakończenie umowy ze Szpitalem Wojewódzkim w Koszalinie na udzielanie nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Od teraz zatem wszyscy wymagający takowej pomocy kierowani są do szpitala wojewódzkiego, w którym z kolei usłyszeć mogą, że pomocy muszą szukać właśnie w obiekcie Polikliniki. O rozwiązanie zawiłości w tej sprawie zaapelowały władze miasta.
Obowiązek spoczywa na Szpitalu Wojewódzkim w Koszalinie i to jest część kontraktu, w którym też są ustalone stawki i zasady. Mamy w tej chwili sytuację taką, że koszalinianie są tej pomocy pozbawieni. Szpital musi świadczyć tę pomoc, bo się do tego zobowiązał kontraktem. Poliklinika nie świadczy pomocy, bo nie może tego robić, szpital przeciwgruźliczy Specjalistyczny Zespół Gruźlicy i Chorób Płuc powinien być i jest niedostępny dla zwykłych pacjentów, a jak państwo świetnie wiedzą lekarze rodzinni nie mają wpisane w umowę tej opieki, o której właśnie mówimy.
Mówi Jan Kuriata, przewodniczący Rady Miejskiej.
Ostatecznie Szpital Wojewódzki jednak zajmie się realizacją tychże zadań, od przyszłego tygodnia.
Szpital Wojewódzki, mimo bardzo trudnej sytuacji epidemicznej oraz wielu zadań dodatkowych i obowiązków, podjął się organizacji i realizacji tego zadania od przyszłego tygodnia. Przewidywany termin uruchomienia działalności to 10 – 12 stycznia. Przypomnijmy też, że na terenie szpitala wojewódzkiego jest nieprzerwanie świadczona nocna i świąteczna opieka zdrowotna dla dzieci i młodzieży do 19. roku życia.
Komentuje Marzena Sutryk, rzeczniczka prasowa szpitala wojewódzkiego.
Pomoc doraźna w dni wolne od pracy oraz w godzinach nocnych będzie świadczona na terenie szpitala, w pomieszczeniach Poradni Specjalistycznych przy ul. Chałubińskiego.