Mieszkanka Koszalina okradziona została na kilkadziesiąt tysięcy złotych nową metodą, która polega na unieruchomieniu samochodu ofiary, odwróceniu jej uwagi i niepostrzeżonej kradzieży pieniędzy.
Złodzieje obserwują centrum miasta i typują osoby wychodzące z banków, placówek pocztowych a nawet kantorów, głównym kryterium miejsca jest możliwość podjęcia znacznej sumy pieniędzy. W przypadku kobiety, która zgłosiła się do koszalińskiej komendy przestępcy wypatrzyli ją wychodzącą właśnie z jednego z kantorów. Gdy ofiara wsiadła do swojego samochodu i odjeżdżała, nie była świadoma tego, że ma „ogon” w postaci złodziei. Na ul. Kwiatkowskiego w Koszalinie zauważyła, że jej samochód ma przebitą oponę, zjechała więc na pobliski parking. Po chwili w okolicy samochodu pojawili się dwaj mężczyźni, którzy zaproponowali pomoc przy wymianie koła. Gdy pokrzywdzona odmówiła i podziękowała mężczyźni chcąc nadal kontynuować rozmowę poprosili ją, aby wpisała im w telefonicznej nawigacji adres koszalińskiego szpitala. Mężczyźni tym sposobem zajęli kobietę jeszcze przez chwilę, po czym się rozeszli. Po kilku minutach okazało się że wraz z mężczyznami z pojazdu zniknęły pieniądze. Przybyli na miejsce policjanci odkryli że jedna z opon samochodu koszalinianki została przecięta na tzw. „rancie”.
Złodzieje „oponiarze” wykorzystują fakt, że w czasie wymiany koła nie zamykamy samochodu i kradną z wnętrza pieniądze lub cenne przedmioty. Aby wymusić zatrzymanie wytypowanego pojazdu, przestępcy mogą nam przebić opony, zaaranżować kolizję drogową lub w inny sposób uszkodzić pojazd, wszystko po to, aby nas zatrzymać i odwrócić naszą uwagę.