– Musieliśmy się spotkać, skompletować listy – to wymagało czasu. Jeżeli to jest pięć partii. Sam proces kształtowania list był długotrwały. Istotne jest to, że ta koalicja powstała, że nie ma istotnych napięć – tłumaczył Bogusław Liberadzki – numer jeden na liście Koalicji.
Liberadzki z szacunkiem odnosi się także do swojego największego rywala – Joachima Brudzińskiego.
– Jest to poważny polityk. Myślę, że jest to konkurencja przede wszystkim w kwestii podejścia do idei Unii Europejskiej i miejsca w niej Polski. Co do pana ministra, ja go szanuję – wyjaśnia Liberadzki.
Wybory do Parlamentu Europejskiego, w Polsce zaplanowane są na 26 maja.
Posłuchaj całej rozmowy z Gościem Dnia: