Wybory do Parlamentu Europejskiego w okręgu numer 13, obejmującym województwa lubuskie oraz zachodniopomorskie, zakończyły się triumfem Koalicji Obywatelskiej. Za nią uplasowały się kolejno Prawo i Sprawiedliwość, Lewica oraz Konfederacja. Indywidualnie najlepszy wynik uzyskał Bartosz Arłukowicz z Koalicji Obywatelskiej, zdobywając ponad 267 tys. głosów.
Bartosz Arłukowicz nie krył emocji po ogłoszeniu wyników. – To była bardzo trudna kampania, bo trzecia z rzędu, ale kampania, która decyduje o bezpieczeństwie Europy na najbliższe lata. Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy, żeby przekonać wyborców, żeby zagłosowali. Wygraliśmy te wybory dzięki mobilizacji ludzi, determinacji i sile demokracji. Jestem bardzo szczęśliwy, bardzo dumny, bardzo wzruszony. Wiem, że jest różnica między exit polami a wynikiem ostatecznym, ale jednak wygraliśmy. Jestem zaszczycony tym, że otrzymałem taki wynik, który jest rekordowym wynikiem w historii wyborów zachodniopomorskiego i lubuskiego, również bardzo wysokim wynikiem w skali krajów. W związku z tym wszystkim bardzo serdecznie dziękuję” – powiedział Bartosz Arłukowicz.
Drugie miejsce przypadło Prawu i Sprawiedliwości, na którego liście znalazł się Joachim Brudziński, zdobywając blisko 100 tys. głosów. Brudziński podkreślał: „Pogłoski o naszej śmierci, o tym, że zostaliśmy znokautowani przez Koalicję Obywatelską były zdecydowanie przedwczesne. Ten triumfalizm Donalda Tuska w ten wczorajszy wieczór wyborczy pokazuje po raz kolejny, że do momentu ogłoszenia oficjalnych wyników ze strony PKW nadmierna radość i entuzjazm może być dosyć bolesny, o czym przekonał się wspomniany Donald Tusk. Z naszego tutaj punktu widzenia województwa zachodniopomorskiego chciałbym przede wszystkim w pas pokłonić się wszystkim wyborcom, którzy poszli do wyborów, zagłosowali na listę Prawa i Sprawiedliwości, a w sposób szczególny dziękuję tym z Państwa, którzy ten głos oddali na mnie. Obiecuję i składam zobowiązanie na antenie Twojego Radia, że będę ciężko pracował przez te najbliższe pięć lat dla naszej małej ojczyzny, dla Pomorza Zachodniego, dla Szczecina, Stargardu, Myśliborza, Świnoujścia, całego naszego regionu i na pewno nie będzie to mandat zmarnowany. Daję Państwu na to moje słowo.”
W skali kraju Lewica, na której listach znaleźli się byli premierzy Marek Belka i Włodzimierz Cimoszewicz, zajęła piąte miejsce, za Trzecią Drogą i Konfederacją. W okręgu numer 13 sytuacja przedstawiała się korzystniej – Lewica uzyskała blisko 9,5% głosów, co dało jej trzecie miejsce. – Cieszymy się z tego wyniku w województwie zachodniopomorskim, to prawie 10 procent, a w samym Szczecinie prawie 11. To dobry wynik, to dobry prognostyk na przyszłość. Widać, że i kandydaci, i sama kampania przebiegała zgodnie z oczekiwaniami. Szkoda, że w innych regionach ten wynik był zdecydowanie poniżej oczekiwań. Zawsze można w kampanii zrobić więcej. Czas na podsumowania jest zawsze po wyborach. Zawsze można rozdać więcej ulotek, przeprowadzić więcej rozmów, ale ta kampania była krótka, 5-6 tygodni. Myślę, że kandydaci i sztab zrobili tyle, ile w tej kampanii można było zrobić. Chciałbym serdecznie podziękować i sztabowi kampanii i kandydatom w województwie zachodniopomorskim, lubuskim, bo naprawdę zrobili kawał dobrej roboty – skomentował Dawid Krystek, szef szczecińskich struktur Lewicy.
W minionych wyborach duże poparcie uzyskała również Elżbieta Rafalska z Prawa i Sprawiedliwości – ponad 60 tys. głosów, Włodzimierz Cimoszewicz z Lewicy – prawie 53 tys. głosów i Elżbieta Anna Polak z Koalicji Obywatelskiej – niecałe 43 tys. głosów. Niestety, mimo wysokiego poparcia, ci kandydaci nie uzyskali mandatów do Parlamentu Europejskiego.