Ponad 1.700 podpisów zabrali mieszkańcy ulicy Herbowej i Szymanowskiego w Szczecinie pod petycją do Rady Miasta o cofnięcie pozwolenia na budowę budynku mieszkalnego i parkingu, który miałby stanąć przy ul. Szymanowskiego. Inwestor planuje budowę bloku w odległości kilku metrów od dotychczasowej zabudowy wraz z drogą dojazdową do garażu podziemnego. Z drugiej strony ma być parking naziemny. Zlikwidowane zostaną dwa tereny pełne zieleni, a wszystko pod oknami Urzędu Miasta.
W petycji mówimy o tym, żeby renegocjować z inwestorem tę działkę i albo starać się ją odkupić, albo zaproponować inwestorowi adekwatną działką o podobnej wartości, gdzie będzie mógł w poszanowaniu mieszkańców wybudować swoją inwestycję lub po prostu, ale na to jest mało czasu, uchwalić zmiany w planie przestrzennym, które zablokują inwestycję – proponuje Andrzej Radziwinowicz, współprzewodniczący Zielonych Szczecin
Mieszkańcy ulicy Herbowej zwracają uwagę na niewątpliwe pogorszenie standardu życia i spadku wartości ich mieszkań po wybudowaniu nowego bloku.
W jaki sposób dostaniemy się do pracy, szkoły. Przecież mieszkają tu młodzi ludzie, którzy mają dzieci, którzy muszą pracować, żeby zapłacić podatki dla tych państwa, którzy siedzą w szpinakowym, zielonym pałacu i generalnie umywają od wszystkiego ręce. Jesteśmy naprawdę bardzo zdesperowani, bo to jest nasze miejsce, jesteśmy naprawdę super silną wspólnotą na Herbowej. Przede wszystkim boimy się pogorszenie jakości życia. Dostęp do światła dziennego, dostęp do jakiegokolwiek standardu życiowego zostaje ograniczony do minimum. Jakim prawem ktoś decyduje o nas, w jaki sposób mamy żyć, kupując mieszkanie w tym bloku – mówi mieszkanka ulicy Herbowej
W petycji do Rady Miasta, mieszkańcy zwracają uwagę jeszcze na jeden element. Jak piszą – Inwestor nie wziął pod uwagę żadnych symulacji poziomu hałasu i ilości spalin, składając projekt budowlany, co jak twierdzą, jasno dowodzi podejściu dewelopera, a wydanie zgody na budowę przez Urząd Miasta byłoby złym sygnałem dla mieszkańców miasta. W takiej sytuacji otrzymaliby oni jasny przekaz, że najważniejsze są interesy deweloperów, a potrzeby społeczeństwa są na dalszym planie.
Foto: Janusz Merz/Twoje Radio