Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi pomimo zobowiązań nie przygotowało się ani do transportu płodów rolnych, ani nie kontroluje napływu zbóż i owoców miękkich, a także nie reagowało na sygnały, że zboże nie jest wywożone z Polski.
Sytuacja spowodowała realne straty finansowe wśród rolników oszacowane podczas okrągłego stołu w resorcie rolnictwa na 10 mld zł, magazyny i silosy zbożowe są pełne a rolnicy protestują w Szczecinie przed Urzędem Wojewody Zachodniopomorskiego.
– Skoro rolnicy nie skończyli protestu, skoro go kontynuują to nie czują się usatysfakcjonowani tym co zrobił rząd, czyli wymienił jednego swojego człowieka na drugiego. Obecny minister to przewodniczący Sejmowej Komisji Rolnictwa i on także nie robił nic, mimo głosu rolników, głosu opozycji od wielu miesięcy, że będzie problem jeśli ukraińskie zboże będzie zostawało na naszym terenie – mówi Małgorzata Prokop-Paczkowska, posłanka Nowej Lewicy.
Rolnicy nie odwołują na razie zapowiadanej blokady przejścia granicznego w Dorohusku od środy do piątku. Na to spotkanie rolnicy zaprosili też nowego ministra rolnictwa – Roberta Telusa.
Posłuchaj Rozmowy Dnia: