Należąca do szczecińskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami lecznica przy ulicy Ojca Beyzyma została zamknięta. To w związku z tym, że ostatni lekarz weterynarii odszedł, a chętnych do pracy brak. Nie oznacza to, że bezdomniaki pozostają bez niezbędnej pomocy.
Oczywiście nie poddajemy się, nadal pomagamy, ale w mniejszym zakresie. Ze względu na to, że teraz gabinetu nie mamy na miejscu, zwierzęta musimy wozić do gabinetów zewnętrznych. Normalnie odbywają się zabiegi, wozimy koty na leczenie. W szpitaliku mamy zatrudnionego jednego technika, który czuwa nad wszystkim, podaje leki. Staramy się to wszystko przeorganizować – tłumaczy Marlena Sobczak, wolontariuszka TOZ-u
Marlena Sobczak dodaje, że lecznica będzie zamknięta do końca roku. Czy otworzy się w przyszłym, wszystko zależy od tego, czy znajdzie się chętny lekarz weterynarii do pracy.
Foto: Facebook/Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Oddział w Szczecinie