Po przeanalizowaniu kosztów inwestor doszedł do wniosku, że nie będzie partycypował w budowie i nie zrealizuję tego obiektu – mówi Janusz Żmurkiewicz, prezydent Świnoujścia.
Nie powstały żadne projekty dotyczące budowy mola, a jedynie wizualizacje i koncepcje. Według nich pomost spacerowy miałby mieć pół kilometra długości, a na jego końcu mogłyby dopływać statki. Koszt mógłby wynieść kilkadziesiąt milionów złotych.
– Dzisiaj nie mamy warunków, aby partycypować, czy współfinansować ze spółką Zdrojowa budowy mola. Mamy dzisiaj tak zaawansowane fronty inwestycyjne i takie duże obciążenie finansowe, że musimy zakończyć to co rozpoczęliśmy. Jeżeli zrealizujemy rozpoczęte zadania i te zaplanowane na kolejne lata, to nie widzę powodu abyśmy w przyszłości wspólnie ze spółką takie molo wybudowali. Dziś molo jest potrzebne, ale nie jest priorytetem – dodaje prezydent Świnoujścia.
Warto wiedzieć, że pomimo planów związanych z budową nowego nadmorskiego pomostu, niegdyś w mieście znajdowała się już taka budowla. Poniemieckie molo rozebrano pod koniec lat 50-tych XX wieku.