Pomimo apeli Policji zdarzają się sytuacje, kiedy właściciele psów zostawiają je w nagrzanych autach. Świadomość obywateli stale rośnie i informacja, o takim zdarzeniu szybko trafia do dyżurnego jednostki. Tak było w Kołobrzegu na ul. Kościuszki, gdzie przechodzień zauważył wyczerpanego psa w zamkniętym samochodzie.
Do dyżurnego kołobrzeskiej jednostki Policji zadzwonił zaniepokojony obywatel, który powiadomił, że na parkingu w samochodzie znajduje się zamknięty pies. Mężczyzna szukał właściciela tego pojazdu, ale bez skutku. Dyżurny wysłał w to miejsce patrol. Funkcjonariusze zauważyli, że pies jest bardzo wyczerpany i potrzebna jest mu natychmiastowa pomoc. Zwierzak nie reagował na wywoływanie. Policjanci podjęli decyzję o zbiciu szyby w tym samochodzie. Uratowali tego psa, napoili wodą i nakarmili. Na miejscu interwencji zjawiła się właścicielka tego psa, która nie widziała nic złego w swoim zachowaniu. Stwierdziła, że wyszła tylko na chwilę, pies miał uchyloną szybę, więc nie powinno mu się nic wydarzyć – Mówi sierż. Karolina Seemann (Rzecznik Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Kołobrzegu)
Policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia, należy jednak pamiętać, że takie zachowanie może zostać zakwalifikowane jako znęcanie się nad zwierzęciem, a to przestępstwo zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności.
Foto: KPP Kołobrzeg