Kleszcze od lat kojarzą się głównie z wiosennymi i letnimi spacerami po lasach czy łąkach. Jednak coraz cieplejsze zimy sprawiły, że te pajęczaki pozostają aktywne nawet w styczniu i lutym. To alarmująca zmiana, która niesie za sobą poważne konsekwencje zdrowotne zarówno dla ludzi, jak i zwierząt.
Jeszcze kilka lat temu spotkanie kleszcza w środku zimy było na Pomorzu Zachodnim rzadkością. Jednak zmiany klimatyczne, a szczególnie łagodniejsze temperatury, sprawiły, że te pasożyty nie zapadają już w zimową hibernację i pozostają aktywne przez cały rok. To niepokojące, bo kleszcze przenoszą groźne choroby – u ludzi mogą wywołać boreliozę i odkleszczowe zapalenie mózgu, a u zwierząt babeszjozę. Obecność kleszczy nawet w najchłodniejszych miesiącach oznacza, że ryzyko zakażenia tymi chorobami jest stałe i nie ogranicza się już tylko do ciepłych pór roku. Aby uniknąć niebezpieczeństwa, należy stosować środki ochronne przez cały rok. Wbrew pozorom, nawet zimowe spacery po parkach, lasach czy niekoszonych łąkach mogą zakończyć się ugryzieniem przez kleszcza.
Podstawowe zasady ochrony to:
✔ Stosowanie repelentów – środki odstraszające kleszcze powinny być używane nie tylko latem, ale także zimą, zwłaszcza przed wycieczkami na łono natury.
✔ Odpowiedni ubiór – długie rękawy, wysokie buty i jasna odzież, na której łatwiej zauważyć kleszcza.
✔ Dokładne oględziny ciała – po każdym spacerze warto sprawdzić skórę, szczególnie w zgięciach kolan, pachwinach i za uszami.
✔ Prysznic po powrocie do domu – może pomóc w szybkim usunięciu kleszczy, które dopiero zaczęły szukać miejsca do wkłucia.
Nie można również zapominać o ochronie zwierząt domowych – psy i koty również narażone są na ukąszenia, dlatego warto stosować specjalne obroże, krople lub tabletki przeciwko kleszczom.