Rolnicy zamierzają w styczniu protestować. Sprzeciwiają się m.in zalewaniu polskiego rynku zbożem z Ukrainy. Jarosław Rzepa, lider PSL-u na Pomorzu Zachodnim był gościem Rozmowy Dnia w Twoim Radiu i mówił o nastrojach w gospodarstwach.
– Kto świadomie robi dywersję na polskim rynku? Jeśli chodzi o to żeby zarobić 300 złotych na tonie i zepsuć runek, to ja bardzo potępiam takie działanie. Pytanie – gdzie jest państwo? Dzisiaj w wielu miejscach w Polsce na polach stoi kukurydza, której pewnie nikt nie zbierze. Mokra kukurydza musiałaby kosztować 900 złotych, a za suchą z Ukrainy płaci się 600 zł – mówił Jarosław Rzepa, poseł PSL-u.
Posłuchaj Rozmowy Dnia: