Komisarz Unii Europejskiej ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski spotkał się dziś z protestującymi rolnikami województwa zachodniopomorskiego. Do spotkania doszło na węźle Myślibórz w pobliżu Renic po godzinie 15.
– “I ja chcę o konkretach powiedzieć o tym, co się już wydarzyło, dzięki waszemu protestowi. Wasz protest przyczynił się do tego, że już pewne decyzje dobre dla rolnictwa zostały podjęte. Dzisiaj mówimy o konkretach i te konkrety są dwa. Jedno to jest import z Ukrainy, a drugi to jest to wszystko, co się określa wspólnie mianem ‘Zielony Ład’. Jeśli chodzi o te sprawy z ‘Zielonego Ładu’ i teraz konkrety: ugorowania 4% nie będzie, zostało zawieszone już na trzeci rok z kolei. Druga rzecz, ograniczenie pestycydów, które miało być wprowadzone, jest wycofane. Trzecia rzecz, dla hodowców niezwykle ważna, nie będzie popierania sztucznego mięsa, a promocja mięsa będzie możliwa w dalszym ciągu. To już są cztery konkrety. Piąty to też decyzje z ostatnich dni dzięki waszemu protestowi, za który jeszcze raz dziękuję. Rolnictwo zostało wyłączone z udziału w obowiązkowych redukcjach CO2. Ale mówmy o tym, co jest do zrobienia i co ja chciałbym zrobić. Pierwsza rzecz, to podjąłem inicjatywę, żeby rolnicy w tym roku nie byli karani za to, że nie spełniają tych wszystkich wymogów. Druga rzecz, przedstawiłem propozycję, żeby w ramach tzw. pomocy publicznej, w tym roku jeszcze państwa członkowskie z własnych budżetów mogły podwyższyć dopłaty bezpośrednie o 10 procent. Ja wiem, że to nie są jakieś duże pieniądze, no ale może chciaż wam się za ten protest zwróci częściowo” – mówił w takcie spotkania komisarz Wojciechowski.
W odpowiedzi usłyszał:
– “Panie komisarzu, tu nie rozmawiamy o tym, żeby nam coś złagodzić, coś później zrobić. ‘Zielony Ład’ jest do wyrzucenia. My wydajemy polecenie, tego ‘Zielonego Ładu’ ma nie być i nigdy więcej, żeby eko-teroryści nie myśleli znowu wprowadzać czegoś nowego. My wiemy, że tu chodzi o to, by ograniczyć produkcję w Unii Europejskiej. Już czyhają tam kontrakty z krajami Mercosur, teraz zalewa nas Ukraina, za chwilę będą to robić np. Chiny. My to widzimy, chłop dzisiaj nie jest tak tępy, żeby tego nie widzieć”.
Zdjecia: Jurek Grabda