Zamieszanie było duże, bo trzeba było ewakuować wszystkich urzędników i interesantów, dopiero wówczas ratownicy mogli przystąpić do dzieła. Na szczęście, jak informuje dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej Dariusz Tapper, były to jedynie ćwiczenia.
Urzędnicy z goleniowskiego starostwa powrócili do swoich biurek około godziny 13.
Paweł Palica