Wydawało się, że Pogoń ten piątkowy wieczór będzie musiała szybko zapomnieć. Portowcy wrócili jednak z dalekiej podróży i pokonali Cracovię 5:2.
Spotkanie dla Pogoni zaczęło się w najgorszy możliwy sposób. Już w piątej minucie z rzutu karnego trafił Kallman, a raptem sześć minut później Fin dołożył drugie trafienie. Po 11. minutach Pogoń przegrywała już 0:2.
W zespole ze Szczecina pojawiła się jednak nowa iskra. W końcówce pierwszej połowy Pogon odrobiła straty za sprawą stałego fragmentu gry i geniuszu Kamila Grosickiego.
W drugiej połowie MKS przejął inicjatywę. Wydatnie pomogła w tym czerwona kartka obejrzana w 63′ przez Mickiego van Burena. Następnie Pogoń „rozstrzelała” osłabioną Cracovię. Z rzutu karnego trafił Koulouris, a drugiego samobója w tym meczu dołożył Ghita. Rywala dobił w doliczonym czasie Ulvestad.
Pogoń Szczecin 5:2 Cracovia (2:2)
0:1 Kallman 5′
0:2 Kallman 11′
1:2 Ulvestad 45+2′
2:2 Kakabadze (sam.) 45+7′
3:2 Koulouris 82′
4:2 Ghita (sam.) 84′
5:2 Ulvestad 90+6′
Fot. Pogoń Szczecin