Ekonomistka: Rząd spodziewa się turbodoładowania inflacji, skoro tak ochoczo podnosi płacę minimalną

Aż dwie podwyżki płacy minimalnej czekają na Polaków w przyszłym roku. Do pierwszej dojdzie już w styczniu, a kolejna zostanie wprowadzona w lipcu. Przedsiębiorcy zatrudniający pracowników drżą i obawiają się tego. Naszym gościem Rozmowy Dnia była dziś Aneta Zelek, ekonomistka oraz rektor w Zachodniopomorskiej Szkole Biznesu z którą rozmawialiśmy między innymi o podwyżkach i galopującej inflacji. 

Rząd zaskoczył z wymiarem tej podwyżki płacy i to dwukrotnie w ciągu roku, choć nie jest to wspaniałomyślność rządu. Przepisy mówią, że jeśli inflacja utrzymuje się na wysokim poziomie, płaca minimalna powinna być regulowana dwa razy do roku. I tak oto w przyszłym roku od stycznia ci najmniej zarabiający otrzymają wynagrodzenie 3490 brutto, a już w połowie roku ta kwota wzrośnie do 3600 brutto. To oznacza bezpośrednio, że w drugiej połowie przyszłego roku płaca minimalna wzrasta o blisko 20% w stosunku do tego, co obowiązuje aktualnie.

– Mówi nasz gość.

Posłuchaj Rozmowy Dnia: