Dąbskie Wieczory Filmowe: Zbigniew Zamachowski zachwycił publiczność

Zbigniew Zamachowski i film „Zieja” Roberta Glińskiego przykuli uwagę publiczności zgromadzonej w Klubie Delta w Dąbiu na kilka godzin.

28 lipca odbył się kolejny Dąbski Wieczór Filmowy. Tym razem, poświęcony był filmowi „Zieja”, w którym w jedną z głównych ról wcielił się Zbigniew Zamachowski. To opowieść o prawdziwej postaci, tytułowym księdzu Ziei, którego spektakularnie zagrał Andrzej Seweryn. Zamachowski (w filmie odtwarzający rolę majora SB) i Seweryn spotykają się po dwóch stronach barykady: jeden – dobro wcielone, drugi – symbol zła i występku. Jak zrobić film o człowieku z krwi i kości, który w dodatku jest do szpiku tych kości dobry tak, by nie powstał nużący na dłuższą metę pean? Zatrudnić jednych z najlepszych polskich aktorów! Film Roberta Glińskiego więc to przede wszystkim artystyczny pojedynek postaci pierwszoplanowych. Widzowie śledzą ten ekranowy antagonizm z zapartym tchem, co było widać po zgromadzonej w szczecińskim Klubie Delta publiczności.

Spotkanie ze Zbigniewem Zamachowskim po projekcji trwało długo. Widzowie mieli do gościa wiele pytań. On sam niezwykle barwnie opowiadał o pracy na planie filmu „Zieja”, ale nie tylko. Była mowa o początkach jego kariery i miłości do muzyki. Pytano także o kwestie mające wpływ na wybór filmów, w których decyduje się pojawić oraz o to, czy aktor wcielający się w „czarny charakter” może go polubić. Zbigniew Zamachowski wspominał też współpracę z Korą i Maanamem, która miała miejsce przy okazji jego kinowego debiutu sprzed 40 lat, czyli filmu „Wielka majówka”. W Klubie Delta nie można było nie wspomnieć o rolach w dubbingu ze „Shrekiem” na czele, a także o wielkich nieobecnych jak Kazimierz Kutz czy Andrzej Wajda, którego gość Dąbskich Wieczorów Filmowych ożywił własnym głosem, czym zachwycił publiczność. To był długi wieczór pełen pięknych opowieści i anegdot.

Foto: Piotr Biel