Czy wybory powinny zostać przełożone? Zapytaliśmy o to lokalnych posłów

Czy wybory prezydenckie powinny zostać przełożone? Do zaplanowanej na 10 maja pierwszej tury pozostało niespełna 7 tygodni.

Zdaniem zachodniopomorskiego posła Platformy Obywatelskiej Arkadiusza Marchewki, przesłanki do zmian w kalendarzu wyborczym są dwie: po pierwsze zagrożenie epidemiczne, po drugie nierówne szanse kandydatów.

– Jeśli inne kraje w poczuciu odpowiedzialności decydują się na przełożenie lokalnych wyborów i referendów, a Jarosław Kaczyński mówi wprost, że wybory powinny się odbyć 10 maja, to znaczy, że jest to chęć sięgnięcia po władzę za wszelką cenę. Uważam, że te wybory powinny zostać przełożone nie tylko dlatego, że są nierówne szanse w kampanii, ale również dlatego że, nie można narażać bezpieczeństwa i zdrowia Polaków – mówi poseł Arkadiusz Marchewka.

 

Zdaniem posła PiS Michała Jacha sytuacja związana z epidemią koronawirusa jest dynamiczna i póki co nie ma wskazań do zmiany harmonogramu.

– Wybory wypadają na 10 maja, a to czy się one wtedy odbędą zależy od sytuacji ogólnej w kraju. Na razie nie ma pewności, jak będzie rozwijać się sytuacja związana z epidemią. Póki co to zagrożenie w Polsce – w porównaniu z innymi krajami Europy – jest stosunkowo niskie i rząd nie widzi potrzeby podejmowania innych decyzji – dodaje poseł Michał Jach.

Według najnowszych badań Andrzej Duda może liczyć na 43-procentowe poparcie. Druga jest Małgorzata Kidawa-Błońska. Jej sondażowy wynik jest jednak dwuktornie gorszy.