Sprawa uchwały krajobrazowej w Szczecinie powraca po raz kolejny. Wiceprezydent Daniel Wacinkiewicz twierdzi, że intensyfikacja prac nastąpi w pierwszym kwartale tego roku i uchwała zostanie uchwalona do końca kadencji Rady Miejskiej, miejscy aktywiści jednak zaczynają tracić wiarę.
Ja wiem że warto zawsze trzymać kciuki i patrzeć z optymizmem w przyszłość, jednak obawiam się, że temat uchwały krajobrazowej delikatnie mówiąc nie leży wśród listy priorytetów w mieście. 6 lat i jeden kwartał minął od czasu, kiedy Szczecin podjął, a właściwie nie podjął tego tematu. Na początku ten pierwszy projekt jaki się pojawił był krótko mówiąc zupełnie nietrafiony, nie zmieniający praktycznie niczego i absolutnie nieakceptowalny z punktu widzenia o mieszkańców miasta.
Mówi Piotr Czypicki z inicjatywy Szczeciński Ruch Miejski.
Problem z nadmierną ilością reklam jest szczególny w wielu miejscach miasta. Najczęściej przywołuje się Plac Kościuszki, lecz aktywista wylicza tutaj jeszcze kilka miejsc.
Jeżeli spojrzymy na jeden z bardziej potencjalnie reprezentacyjnych placów, bo dzisiaj nie jest on zbyt reprezentacyjne jednak, czyli Plac Rodła, to tam wcale nie jest lepiej. Plac Żołnierza też obsmarowany jest świetlnymi banerami, mamy też wszystkie ulice czy okolice ronda Giedroycia, w zasadzie wszystkie te miejsca, w których mamy dość duże węzły przesiadkowe i istotne punkty komunikacyjne.
Obecnie prace są na etapie studium architektonicznego, które powinno zostać sfinalizowane w najbliższym czasie.