Pierwsza połowa nie należała do gospodarzy. Mieli oni problemy z dokładnością podań, było dużo chaosu. W tej odsłonie warte odnotowania były tylko dwa groźne strzały Portowców: Guarrotxeny i Podstawskiego.
Po przerwie Pogoń mocniej zaatakowała. W 64. minucie Majewski uderzył zza ,,szesnastki”. Jego strzał obronił Kudła, ale przy dobitce Deleva nie miał już żadnych szans. Ta sytuacja była jeszcze sprawdzana w systemie VAR pod kątem pozycji spalonej Bułgara. Sędzia jednak uznał, że takowej nie było i od środka musieli zacząć goście. Dziesięć minut później bandyckim faulem popisał się Alexandre Cristovao, który z premedytacją nadepnął na klatkę piersiową Walukiewicza. Po analizie Paweł Raczkowski zdecydował się na wyrzucenie Angolczyka z boiska. W doliczonym czasie gry po faulu w polu karnym na Kowalczyku Pogoń miała okazję do podwyższenia wyniku. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Kamil Drygas, jednak golkiper gości wyczuł jego zamiary i obronił strzał. Wynik meczu nie uległ już zmianie i granatowo-bordowi mogli się cieszyć z kolejnego zwycięstwa w tym sezonie.
Szymon Bednarski