Beniaminek z Warszawy okazał się za słaby na Kinga

W meczu 24. kolejki Energa Basket Ligi King Szczecin był zdecydowanie lepszy od Dzików Warszawa. Po wyrównanym początku meczu gospodarze przejęli kontrolę nad dalszą częścią spotkania, nie dając rywalom z Warszawy żadnych szans na odrobienie strat.


– „King Szczecin zrobił to, co do niego należało. Wilki Morskie wygrały na swojej hali z Dzikami Warszawa 90:72. Mistrz Polski czeka teraz na wyniki Trefla i Anwilu. Gdyby liderującej drużynie z Włocławka podwinęła się noga, King będzie tracił tylko punkt do pierwszej pozycji w tabeli, natomiast przegrana Sopocian oznacza, że King awansuje na drugą lokatę. Wiktor Grudziński, Twoje radio.”

King Szczecin – Dziki Warszawa 90:72 (24:17, 19:16, 25:19, 22:20).

Punkty:

King Szczecin: Michale Kyser 15, Morris Udeze 14, Zac Cuthberston 14, Matt Mobley 14, Darryl Avery Woodson 10, Andrzej Mazurczak 6, Przemysław Żołnierewicz 6, Filip Matczak 5, Kacper Borowski 3, Tony Meier 3, Michał Nowakowski 0.

Dziki Warszawa: Matt Coleman 19, Nick McGlynn 13, Isaiah Crawley 10, Dominic Green 8, Ade Ajare Sanni 6, Piotr Pamuła 6, Alan Czujkowski 5, Jarosław Mokros 3, Grzegorz Grochowski 2, Michał Aleksandrowicz 0, Paweł Kopycki 0, Wojciech Nojszewski 0.

Fot. King Wilki Morskie Szczecin