Zmiany w szkolnictwie okiem stargardzkich pedagogów

Jedni są zadowoleni, inni oburzeni, a jeszcze inni boją się o zatrudnienie – dyskusja na temat planowanych przez rząd zmian w systemie oświaty nabiera tempa. Komentarze na temat tego jak ostatecznie będą funkcjonować nowe-stare rozwiązania nie ustają, ale na razie kończy się na domysłach.

Do zmian pozytywnie podchodzą dyrektorzy liceów i techników. – Licea będą czteroletnie, a technika pięcioletnie. To oznacza więcej oddziałów i czasu na przygotowanie młodzieży – komentuje dyrektor Zespołu Szkół nr 1, Tomasz Korytkowski.

Szykuje się też powrót do 8-letniej szkoły podstawowej. A to oznacza likwidację, albo jak nazywa to strona rządowa – 'wygaszanie’ gimnazjów. – Tego należało się spodziewać – ocenia dyrektor Gimnazjum Katolickiego w Stargardzie, Maria Iwona Jasek.

I tu pojawiają się obawy. Nauczyciele zadają sobie pytanie – czy skończy się zwolnieniami? Rząd obiecuje, ze nikt nie straci pracy w związku z likwidacją gimnazjów. Nie wiadomo jednak jeszcze, na jakich zasadach nauczyciele będą przechodzić do ośmioklasowych szkół podstawowych. Gimnazja mają być wygaszane od przyszłego roku szkolnego – proces ma potrwać 3 lata.