Po świątecznym obżarstwie najwyższa pora wyjść ze swojej strefy komfortu – przekonują sportowcy z grupy “Stargard ja się nie ścigam”. Najtrudniej przełamać lenistwo które drzemie nie w naszym ciele, a umyśle.
-wyjaśnia Katarzyna Woźniak z grupy. Nagrodą jest nie tylko lepsza kondycja, ale i wyzwalane przez bieganie endorfiny, czyli słynne hormony szczęścia.
-zachęca Grzegorz Rybaczuk.
Grupa Stargard ja się nie ścigam sukcesywnie gromadzi coraz więcej entuzjastów biegania. Spotkania odbywają się w każdą środę o 19:00 przy fontannie w Parku Chrobrego. Jednym z gości specjalnych środowych biegów była niedawno utytułowana lekkoatletka Monika Pyrek. Inicjatywa pod hasłem ‘Stargard, ja się nie ścigam’ zyskała aprobatę zarówno władz miejskich jak i mieszkańców miasta.