“To była najtrudniejsza akcja w moim życiu” – opowiada szef strażaków z Wałbrzycha, którzy jako jedni z pierwszych pojawili się na miejscu katastrofy budowlanej w Świebodzicach.
To oni wyciągnęli spod gruzów 4 ranne osoby. Młodszy brygadier Paweł Kaliński mówi, że rzadko zdarza się, żeby przy wybuchu gazu aż tyle osób było poszkodowanych.
Dwójki dzieci, pomimo reanimacji – nie udało się uratować. W sumie w Świebodzicach zginęło 6 osób. W kamienicy w chwili katastrofy było 13 mieszkańców.