Jeszcze w tym miesiącu ciężarówka użyta do zamachu w Berlinie ma trafić do polskich śledczych.
Prokuratorzy ze Szczecina chcą sami zbadać pojazd, żeby ustalić dokładne okoliczności śmierci polskiego kierowcy. Śledczy czekają też na opinie balistyczne i wyniki sekcji zwłok wykonanych przez niemieckich ekspertów. Później cieżarówka powinna wrócić do właściela firmy przewozowej z Gryfina. Niedawno jednak, przedstawiciele niemieckiego muzuem zaproponowali, żeby pojazd trafił tam jako jeden z eksponatów wystawy o najnowszej historii Niemiec. Jaka będzie decyzja właściciela – nie wiadomo.
zdj. www.reuters.com