Sąd przyznał się do błędu w sprawie porywacza 12-latki z Golczewa

„Być może to było uchybienie. Może należało zrobić więcej”. Sąd apelacyjny w Szczecinie tłumaczy w ten sposób swoją decyzję o warunkowym zwolnieniu z więzienia Ryszarda D.

Porywacz 12-letniej Amelii z Golczewa wyszedł przedtermionowo z więzienia w styczniu. Siedział tam za ciężkie pobicie 10-latki. Sąd tłumaczy, że mężczyzna dostał zwolenie dopiero po 4 latach starań. – Był kilkadziesiąt razy nagradzany, ani razu nie był ukarany dyscyplinarnie. Aktywnie uczestniczył w systemie programowego odbywania kary. Jego udział i aktywność w systemie resocjalizacji oceniana była bardzo dobrze – wyjaśnia rzecznik sądu apelacyjnego w Szczecinie, Janusz Jaromin.

Ryszard D. i jego przyjaciółka Elżbieta B. usłyszeli już zarzuty uprowadzenia i pozbawienia wolności 12-latki. Drugi zatrzymany mężczyzna wyszedł już na wolność. Będzie w tej sprawie jedynie świadkiem.