Tereny rolnicze powyżej Stargardu są w ocenie pasjonatów wędkarstwa i ichtiologów źródłem największych problemów, związanych ze stanem wody w Inie.
W ostatnich latach na niemal całej długości rzeki zrobiono wiele, by nie była ona zanieczyszczana chociażby przez przestarzałe oczyszczalnie ścieków. Daje to efekty, do Iny i jej dopływów chętnie wchodzą bowiem szlachetne gatunki ryb – łososie i trocie – dużym kłopotem jest jednak wciąż 1500 hektarów łąk w okolicach Witkowa.
Ichtiolog Artur Furdyna, działający w Towarzystwie Przyjaciół Rzek Iny i Gowienicy przypomina, że w sierpniu ubiegłego roku, gdy rzeka na nie wylała, powodując gnicie i znaczne obniżenie poziomu tlenu w wodzie, spowodowały one wręcz katastrofę ekologiczną.
Ina jest obecnie jedną z najbardziej popularnych rzek ‘trociowych’ w Polsce. W zawodach wędkarskich pod hasłem ‘Troć Iny’, które odbyły się w tym miesiącu w Stargardzie i Goleniowie, łącznie wzięło udział blisko 250 zawodników z całej Polski, łowiąc okazy mierzące ponad 80 cm długości.