Zapowiedź prezesa PiS-u Jarosława Kaczyńskiego zaskoczyła nie tylko opozycję, ale przede wszystkim członków partii rządzącej. Przypomnijmy, że PiS zamierza obniżyć pensje poselskie i senatorskie o 20 procent i wprowadzić nowe limity dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, a także dla starostów i marszałków województw.
– Ta nagła zmiana frontu to działanie w akcje paniki – tak decyzję prezesa ocenia szczeciński poseł Platformy Obywatelskiej Arkadiusz Marchewka.
Na ten moment posłowie i senatorowie otrzymują wynagrodzenie w wysokości ponad 12,5 tys. zł brutto miesięcznie. Po zapowiadanej obniżce byłoby to około 7,6 tys. zł na rękę.
– Kiedy pracowałem w Przedsiębiosrstwie Energetyki Cieplnej w Stargardzie moje zarobki były o wiele wyższe – mówi poseł PiS ze Stargardu Michał Jach.
Prezes Kaczyński zapowiedział, że ci posłowie, którzy nie zagłosują za ustawą, nie trafią na listy wyborcze PiS.