O krok od tragedii w Stargardzie. Prowadził samochód mając 4 promile alkoholu.

To jeden z najbardziej niechlubnych rekordów odnotowany przez stargardzką policje. 4 promile alkoholu w organizmie miał kierowca zatrzymany wczoraj przy ulicy Brzozowej.

Mężczyzna został ujęty dzięki czujnej reakcji Ireny Agaty Łuckiej. To ona zatrzymała niemal nieprzytomnego mężczyznę, mówi Krzysztof Wojsznarowicz ze stargardzkiej policji.

Jak wynika z relacji Ireny Agaty Łuckiej, kierowca jechał zygzakiem z prędkością około 15-tu kilometrów na godzinę. Niewiadomo jaką trasę przejechał zanim został zatrzymany. Mężczyźnie zabrano prawo jazdy. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.

foto: fb/Stoją! Stargard