W Manchesterze rodzice szukają zaginionych dzieci za pomocą mediów społecznościowych. Z dramatycznymi apelami zwracają się do osób, które mogłyby pomóc w ustaleniu co dzieje się z ich bliskimi.
Udostępniają ich zdjęcia, opisują w co byli ubrani i błagają o udostępnianie informacji, by jak najwięcej osób mogło taki apel przeczytać. Telewizja CNN rozmawiała z jedną matek, która martwi się o swoją 15-letnią córkę, z którą dotąd nie ma kontaktu.
( “To straszne uczucie, gdy nie wiesz gdzie jest twoja córka, nawet nie wiesz czy w ogóle żyje. Nie wiem jak mozna robić takie rzeczy niewinnym dzieciom” )
Tuż po zamachu mieszkańcy centrum w mediach społecznościowych proponowali nocleg osobom, które nie mogły się stamtąd wydostać. Rodzice i bliscy mają nadzieję, że właśnie dzięki mediom społecznościowym dotrą do poszukiwanych.
W Wielkiej Brytanii mieszka pochodząca ze Stargardu Magdalena Gasztych, która specjalnie dla Twojego Radia komentuje:
„ O ataku dowiedziałam się od mojej mamy. Dała mi znać, zanim jeszcze zaczęłam czytać wiadomości.
To wszystko mnie przeraziło, bo wszystko dzieje się tak blisko, tuż za rogiem. I to uświadamia mi, że taki atak może się zdarzyć wszędzie i każdego dnia.
Nie chcę nawet wyobrażać sobie tego bólu, który muszą znosić rodzice dzieci, które zginęły. Najgorsze jest to, że nie wiesz, kiedy możesz paść ofiarą.
I sam fakt tego, że zginęły dzieci, że to właśnie dzieci były targetem, przeraża mnie najbardziej”.