Przynajmniej 26 tysięcy uchodźców – powinny do września przejąć od Grecji i Włoch inne kraje Unii. Apeluje o to komisarz do spraw migracji Dimitris Awramopulos i mówi: “żadnych wymówek!”.
A ma na myśli między innymi Polskę, która – obok Czech, Austrii i Węgier – nie przyjęła ani jednej osoby w ramach tak zwanej relokacji.
– Nie zmienimy naszego stanowiska i tych uchodźców nie przyjmiemy – odpowiada rzecznik rządu. Problem trzeba rozwiązać na miejscu w Syrii i na takiej pomocy polski rząd się skupia – mówi Rafał Bochenek. A członkowie rządu Beaty Szydło mówią jeszcze ostrzej. – Mechanizm relokacji uchodźców w Europie jest dla Polski nie do zaakceptowania – to już słowa wicepremiera Jarosława Gowina. Jeszcze nie wiadomo, czy Polska formalnie odpowie unijnemu komisarzowi. Być może podczas dzisiejszego szczytu Państw Grupy Wyszehradzkiej ustalone zostanie wspólne stanowisko tych państw w tej kwestii.