Niedziałająca sygnalizacja w samym centrum Stargardu doskwiera przechodniom i kierowcom. Od wczoraj, z powodu intensywnych opadów deszczu, ruch uliczny odbywa się na zasadzie wzajemnego zaufania jego uczestników.
Światła wydają się być humorzaste – raz działają, raz nie i co gorsza nie ma sposobu, żeby ostatecznie wyeliminować problem.
– wyjaśnia Jerzy Harabasz z Zarządu Dróg Powiatowych. Stan techniczny okablowania sygnalizacji jest tak kiepski, że naprawa może mieć charakter jedynie doraźny.
ZDP ostrzega, że problem z niedziałającą sygnalizacją w centrum Stargardu będzie się powtarzał w zależności od warunków atmosferycznych. Rozwiązaniem ma być dopiero budowa zintegrowanego centrum przesiadkowego, która ma się rozpocząć w tym roku.