Miała być doskonała zabawa – a skończyła się piekłem. W strzelaninie i pożarze w kasynie w Manili na Filipinach zginęło 36 osób.
Napastnik to najprawdopodobniej cudzoziemiec. Według szefa policji w Manili – mówił po angielsku, był wysoki i biały. Obrabował kasyno, a do jego klientów strzelał z broni automatycznej.
Ludzie wpadli w panikę, ofiar mogło być dużo więcej, bo wokół kasyna są cztery hotele, w pobliżu jest międzynarodowe lotnisko. Napastnik popełnił samobójstwo. Filipińskie władze zapewniają, ze nie był to zamach terrorystyczny.