W grudniu 2017 roku do mieszkań Stanisława Gawłowskiego w Koszalinie i Warszawie weszło Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Był to jeden z bardziej kuriozalnych wątków śledztwa, jakie prokuratura prowadziła w sprawie domniemanej korupcji polityka. Wśród rzeczy, jakie zabrali ze sobą agencji była… porcelana. Czy rzeczy zostały zwrócone? Między innymi o to zapytaliśmy naszego dzisiejszego gościa Rozmowy Dnia.
Bardzo bym chciał, żeby zwrócili, bo zabrali to bezprawnie i bezpodstawnie. Zajmuje im to już jakieś pięć lat i nie chcą tego odnieść do domu, bo wiedzą, że tak jak wcześniej – urządzili pięć lat temu szopkę, pokazówkę w reżimowych, PiS-owskich mediach, pokazując jakim, to złym jestem człowiekiem, to teraz zadbam o to, żeby dziennikarze zobaczyli jak ci agenci CBA odkładają talerze na półki.
– Odpowiada Stanisław Gawłowski.
Słuchaj Rozmowy Dnia: