Arkadiusz Marchewka: Miał być wielki prom, a będzie wielki złom

Uroczystość położenia stępki pod budowę promu miała być symbolem odrodzenia przemysłu stoczniowego. Po pięciu latach, wartość stępki wycenia się na 2 złote za kilogram. Dziś odbyła się kontrola posłów Platformy Obywatelskiej w siedzibie polskiej Żeglugi Bałtyckiej.

O komentarz w temacie stępki i kontroli poselskiej, poprosiliśmy posła Artura Szałabawkę z PiS.

 Ja bym musiał fake newsy komentować, bo z tego co wiem, nie ma sprzedaży stępki na złom. Jest forma wyceniania swoich majątków i taka sytuacja miała miejsce. Rozmawiałem z panem ministrem Gróbarczykiem i to jest nieprawda.

O tym, jak przebiegła kontrola dotycząca stępki, sprzed siedziby PŻB w Kołobrzegu mówi Arkadiusz Marchewka.

 Miał być wielki prom, a wygląda na to, że będzie tylko złom, bo ten kawałek blachy, w który dumnie pukał premier Morawiecki i cała świta polityków PiS jest do niczego nieprzydatny. Złożyliśmy dzisiaj wnioski o udostępnienie wszystkich dokumentów – ile co kosztowało, ile zapłacono za stępkę. Wiemy, że cały koszt tego procesu to 14 milionów. Jeżeli się okaże, że te pieniądze zostały  wyrzucone w błoto, bo z tego co zostało wykupione nie zostanie wykorzystane, to ktoś musi tę odpowiedzialność ponieść.

Stępka waży 62 tony, co przy cenie 2 zł za kilogram złomu, jej wartość wynosi 120 tysięcy złotych.

Foto: Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej