Dziś protestowali zachodniopomorscy rolnicy. Od rana w całym województwie ulicami miast przetaczały się kolumny ciągników i pojazdów rolniczych. Tak było również w powiecie stargardzkim. Według samych rolników, na miejscu zbiórki w miejscowości Wapnica jeszcze nigdy nie było tylu rolników.
Na pewno rząd nie powinien wypełniać wszystkich dyrektyw unijnych odnośnie małych gospodarstw. Próbuje się różnicować te gospodarstwa, bo dopłaty będą wyższe do gospodarstw właśnie małych i średnich. Dlaczego ci więksi, produkujący na rynek, mają być skrzywdzeni. Ponadto unijny “Zielony Ład” może doprowadzić do tego, że w Polsce i w Unii Europejskiej zabraknie żywności. Bo jeżeli się zmniejszy nawożenie i zmniejszy zużycie środków ochrony roślin to wiadomo, że plony będą dużo niższe.
Mówi Kazimierz Zaklukiewicz, rolnik z Chociwla, przewodniczący Zgromadzenia z powiatu Stargardzkiego.
Dzisiejsze protesty mogą nie być ostatnimi w najbliższym czasie.
My z rządem Próbujemy rozmawiać już od czerwca ubiegłego roku. Jeździmy do Warszawy, mamy spotkania u wojewody i nic z tego nie wynika. Rząd jest głuchy na nasze prośby i postulaty. W tej chwili piłeczka jest po stronie rządu. Jeżeli rząd nie zechce z nami rozmawiać, to na pewno zaostrzymy protest.
W postulatach rolników znajdziemy również żądanie wprowadzenia tarczy antykryzysowej dla rolnictwa oraz rozwiązanie problemów powstałych przy wycenie odszkodowań za skutki suszy z ubiegłego roku.