– Jedna osoba, która ucierpiała w zdarzeniu kiedy była przekazywana do karetki pogotowia jeszcze żyła. Później lekarz stwierdził jej zgon – mówi Grzegorz Paluch z łobeskiej straży.
Sama akcja, w której brały udział cztery zastępy straży trwała kilka godzin. Przyczyny pożaru póki co nie są znane. Te wyjaśnić ma policyjne śledztwo. Nieoficjalnie mówi się, że w mieszkaniu doszło do zaprószenia ognia.