Pojawił się nagle i natychmiast pomógł mężczyźnie, który uległ wypadkowi w pracy.
– W poniedziałek przed południem na ul.Szafera reanimował mojego tatę, który uległ wypadkowi w pracy na terenie budowy. Nie wiem nic oprócz tego, że to był przechodzień i dzięki niemu mój tata żyje – mówi córka poszkodowanego.
Mężczyzna leży w szpitalu pod respiratorem, ale dzięki szybkiej reakcji żyje, chociaż przywracanie funkcji życiowych trwało 20 minut.
– Chciałabym podziękować, bo nie bał się mimo trudnych warunków i sam ryzykował – dodaje córka.
Może superbohater czyta ten artykuł, zechce się ujawnić i pozwoli sobie wręczyć chociaż drobny upominek i ogromne podziękowania.