Koty mimo udomowienia blisko 10 tysięcy lat temu zachowały swoje dzikie instynkty i wiele zachowań. Przeważnie trzymane w mieszkaniach domagają się zabaw, które rozładują skumulowaną energię. Co roku o tej porze zaczyna się uchylanie i otwieranie niezabezpieczonych okien i balkonów. Wielu właścicieli kotów zapomina, że ich podopieczni nie mają dziewięciu żyć, a pierwotny instynkt drapieżcy może doprowadzić do nieszczęścia. Dlatego należy montować różne zabezpieczenia, siatki czy blokady na uchylne okna.
Wydawałoby się, że kot wychodzący na balkon przez pięć lat, nie wypadnie, a jednak zobaczy muchę, zobaczy ptaszka i niestety, leci w dół. Zabezpieczajmy balkony siatkami, nieważne które piętro. Jeśli mamy kota niewychodzącego i taki kot znajdzie się na podwórku, to dla niego jest to dramat. Jest zagubiony, usiądzie pod krzakiem i nie jesteśmy go w stanie znaleźć – mówi Pan Marek, montujący osiatkowanie zabezpieczające
Najpowszechniejsze urazy upadku z wysokości to złamania miednicy i kości śródstopia. Inne skutki to połamane nogi i żebra, uszkodzone szczęki i kości czaszki. Bardzo niebezpieczne są urazy organów wewnętrznych – niewidoczne gołym okiem często dają znać o sobie dopiero wtedy, gdy na ratunek jest już za późno. Równie niebezpieczne mogą być dla kota okna uchylne. Mowa to u zakleszczeniu się i przytrzaśnięciu części ciała. Grozi to nie tylko zmiażdżeniem kości, ale zatrzymaniem krążenia w tylnych łapach. Jeśli to trwa długo, zmiany mogą być nieodwracalne i zagrozić życiu zwierzęcia.
Na terenie Stargardu i Szczecina w ostatnim czasie odnotowano wiele zdarzeń dotyczących wypadnięcia kotów z okien czy balkonów. W większości przypadków zakończyło się to śmiercią zwierzęcia.