Z powodu epidemii koronawirusa zachodniopomorskie uzdrowiska i sanatoria wciąż pozostają zamknięte. Od października nie przyjęły kuracjuszy z NFZ. Są w trudnej sytuacji.
Mówił dziś o tym na antenie Twojego Radia Olgierd Geblewicz, Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego.
Oczywiście te uzdrowiska funkcjonują na poziomie płynności relatywnie dobrze z kilku powodów: pierwszy powód jest taki, że dostają ryczałty z Narodowego Funduszu Zdrowia. To są pieniądze, które będzie trzeba odpracować, a więc dzisiaj firma jeszcze ma pieniądze, ale te pieniądze należy odpracować. Te uzdrowiska też funkcjonują dlatego, że jako samorząd województwa daliśmy im wsparcie kredytowe, w formie pożyczek. Z drugiej strony umożliwiliśmy poprzez poręczenia zaciąganie pożyczek w sektorze bankowym. Tak, czy inaczej, to pieniądze pożyczone – mówi Olgierd Geblewicz.
Nie jest znana data otwarcia sanatoriów i uzdrowisk. Według wiceministra zdrowia Wojciecha Andrusiewicza mogą one zostać otwarte, jeśli liczba dziennych zakażeń nie będzie wyższa niż około 5 tys. dziennie.
Słuchaj Rozmowy Dnia: