Sytuacja jest o tyle zaskakująca, że Jowita Pawlak, która 4 listopada w wyborczej dogrywce zmierzy się z urzędującym burmistrzem Robertem Czaplą, formalnie wciąż jest miejską radną z listy Platformy Obywatelskiej. W pierwszej turze uzyskała ponad półtora tysiąca głosów mniej, Nieradka miał ponad tysiąc, szanse więc teoretycznie się wyrównują. Sam Czapla uważa jednak, że efekt będzie dokładnie odwrotny.
Przekazanie przez Marcina Nieradkę poparcia Jowicie Pawlak może oznaczać również współpracę klubów PiS i Nowa w nowogardzkiej Radzie Miejskiej. Łącznie dysponowałyby one wówczas dziesięcioma głosami, do bezwzględnej większości zabraknie więc jednego. O tym, kto stworzy koalicję zdecydują więc dwaj radni PSL. SLD ma dziewięć mandatów.