Przeniesienie chorych musi nastąpić do piątku, do godziny 15-tej. To wtedy zmianę kończy ostatni medyk. Część pacjentów zostanie do tego czasu wypisana do domu. Inni trafią do okolicznych placówek m.in. w Zdrojach czy Stargardzie.
– Nasze możliwości są ograniczone. Według uzgodnień mamy przyjąć jednego pacjenta ze szpitala w Goleniowie – mówi dyrektor stargardzkiej placówki Krzysztof Kowalczyk.
Kwestią dogadania pozostaje, co z pacjentami przyjmowanymi ‘na bieżąco’. Dyrektor stargardzkiego szpitala dodaje, że jego placówka na oddziale chorób wewnętrznych posiada 45 miejsc, a to za mało, aby przyjmować pacjentów z powiatów ościennych.
Władze szpitala w Goleniowie liczą, że w marcu problem zostanie zażegnany.