Po 57 dniach Pogoń Szczecin rozegrała kolejne spotkanie w Ekstraklasie. Portowcy mimo dużych oczekiwań i roli faworyta przegrali w pierwszej kolejce 1:5 z Radomiakiem Radom.
W pierwszych minutach spotkania to Pogoń prowadziła grę. Szczeciński klub miał dwie doskonałe okazje, aby otworzyć wynik spotkania, jednak pudłowali kolejno Mukairu i Koulouris. W 35 minucie po rykoszecie do bramki Pogoni trafił Capita. Z dominacji Portowców nie wiele wynikało, a wynik pierwszej połowy tylko to potwierdzał.
Druga część spotkania rozpoczęła się najgorzej, jak mogła — po rzucie rożnym Radomiak zdobył drugą bramkę. Następnie odpowiedziała Pogoń, która strzeliła gola za sprawą duetu Grosicki-Koulouris. Jedno bramkowa strata nie utrzymywała się jednak długo, po momencie Pogoni w Radomiu rozpoczęła się istna euforia kiedy na 3:1 z ostrego kąta trafił Jan Grzesik. Trener Kolendowicz nadal szukał zmian, mimo niekorzystnego wyniku, po drobnych korektach dublet ustrzelił Koulouris, lecz bramka nie została uznana z powodu pozycji spalonej napastnika. W końcówce Pogoń dobił Maurides i Grzesik, którzy strzelili kolejno czwartą i piątą bramkę. Pogoń skompromitowała się w pierwszej kolejce nowego sezonu, tracąc aż pięć bramki.
Fot. Kacper Olbrych