Nad polskim morzem nadal jest niewiele stałych punktów z gotowymi do użycia defibrylatorami AED.
Jednak, jak zapewnia Patryk Wiklak, koordynator WOPR województwa zachodniopomorskiego, nie oznacza to, że tego typu sprzętu brakuje nad Bałtykiem, a turyści w sezonie letnim mogą nie otrzymać pomocy na czas w przypadku zagrożenia życia.
– „Najwięcej tego typu sprzętów posiadają ratownicy wodni na kąpieliskach strzeżonych, grupy interwencyjne ratowników wodnych, grupy interwencyjne służby SAR czy ochotnicze straże pożarne. Najczęściej też grupy interwencyjne są tworzone bezpośrednio z ratowników plaż nadmorskich, więc oni transportują się do miejsc, gdzie rzeczywiście jest potrzebny m.in. defibrylator. Możemy stwierdzić, że większość wybrzeża jest coraz szybciej zabezpieczana w defibrylator AED.”
Z roku na rok liczba defibrylatorów zwiększa się, co poprawia bezpieczeństwo nadmorskich kurortów i pozwala na szybszą reakcję w sytuacjach nagłych.
Zdjęcie ilustracyjne / Janusz Merz / Archiwum