Było tak blisko. Pogoń przegrała po dogrywce w finale Fortuna Pucharu Polski

Pogoń przegrała finał Fortuna Pucharu Polski. Po dogrywce Wisła zwyciężyła 2:1.

Do meczu w Warszawie Pogoń przystępowała niemal pełnym składem. Zabrakło jedynie kontuzjowanego od dłuższego czasu Rafała Kurzawy. Poza tym trener Jens Gustafsson miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Do wyjściowego składu – w porównaniu z ostatnim meczem – wrócił Alexander Gorgon.

Spotkanie obserwowało z trybun PGE Narodowego blisko 50 tysięcy osób. Optycznie wydawało się, że przewagę stanowią fani granatowo-bordowych. Również ich doping był głośniejszy.

Pierwsze minuty przyniosły zagrożenie pod bramką Wisły. Po akcji Kamila Grosickiego obrońca rywali był bliski, by wpakować piłkę do własnej bramki. Później optyczną przewagę uzyskali krakowanie. Wisła dwukrotnie obijała obramowanie bramki, raz piłkę z linii wybijał Valentin Cojocaru. Pogoń odpowiedziała strzałem Grosickiego który nieznacznie minął bramkę. Obiektywnie przyznać jednak trzeba, że nasi rywale czuli się bardzo pewnie z piłką przy nodze i przejmowali inicjatywę. Ich groźne ataki na pewno przyprawiały o nerwy kibiców granatowo-bordowych, ale też wszystko uspokajały dobre interwencje Cojocaru. Pierwsze 45 minut zakończyły dwie podbramkowe okazje Portowców. Najpierw – po akcji Adriana Przyborka – uderzał Grosicki, ale jego strzał złapał Anton Chichkan. Chwilę później atakował Leo Koutris, a po jego podaniu sprytny strzał oddawał Efthimis Kolouris. Piłka o milimetry minęła bramkę Białorusina.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Po 55. minutach gry na boisku zameldował się Vahan Bichakhchyan. I to właśnie Ormianin w 67. minucie mocno uderzał, po kombinacyjnej akcji Grosickiego i Koulourisa. Jego strzał był jednak bardzo ofiarnie blokowany przez rywala. Pięć minut później Portowcy mieli rzut wolny w dogodnym miejscu. Uderzał Bichakhchyan, ale niecelnie. Chwilę później PGE Narodowy oszalał!!! W 75. minucie Efthymis Koulouris wykorzystał podanie Adriana Przyborka i nasz napastnik otworzył wynik! Co to był za spokój w wykończeniu akcji. W 83. minucie groźnie zrobiło się pod bramką Pogoni, ale Linus Wahlqvist zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Korner nie przyniósł zagrożenia.

Do końca meczu Wisła szukała swoich okazji, a Pogoń mądrze broniła się. Nieco cofnięci Portowcy odpierali ataki i szukali swoich okazji w kontrach. W 90. minucie zawrzało pod bramką Pogoni, ale KAPITALNĄ interwencją popisał się Mariusz Malec, który zablokował piłkę zmierzającą do bramki Pogoni! Niestety, w doliczonym czasie gry, po zamieszaniu w polu karnym Dumy Pomorza, Eneko Satrustegui wyrównał. Sędzia gola uznał, chwilę później zakończył regulaminowy czas gry i zarządził dodatkowe 30 minut.

Dogrywka rozpoczęła się dla Pogoni fatalnie. Leo Borges zagrał wprost pod nogi Angela Rodado. Napastnik Wisły pognał na bramkę i dał swojej drużynie prowadzenie. Pogoń goniła wynik i szukała wyrównania. W 101. minucie z rzutu wolnego dośrodkował Bichakhchyan, ale nikt nie zdołał zamknąć akcji. Do końca mecz wynik nie zmienił się, choć w końcówce doszło do dużej kontrowersji. W polu karnym pociągany za koszulkę był Koulouris, ale sędzia nie dopatrzył się przewinienia.

Pogoń Szczecin – Wisła Kraków 1:2 1:1 (0:0)

Bramka:
1:0 Efthimis Koulouris 75’
1:1 Eneko Satrustegui 90′ +
1:2 Angel Rodado 92′

Pogoń: Valtentin Cojocaru – Linus Wahlqvist (91′ Kacper Smoliński), Leo Borges, Mariusz Malec, Leo Koutris (106′ Luka Zahović) – Adrian Przyborek (82’ Marcel Wędrychowski), Joao Gamboa (55’ Vahan Bichakhchyan, Alexander Gorgon (86’ Benedikt Zech), Fredrik Ulvestad, Kamil Grosicki – Efthimis Koulouris

Wisła: Anton Chichkan – Dawid Szot, Joseph Colley, Alan Uryga, Bartosz Jaroch (69’ Eneko Satrustegui) – Marc Carbo, Jesus Alfaro (77’ Michał Żyro), Kacper Duda (85’ Patryk Gogół), Angel Baena (69’ Miki Villar) – Angel Rodado, Szymon Sobczak (77’ Goku Roman).

Żółte kartki: Gamboa, Wędrychowski, Cojocaru, Bichakhchyan, Koutris, Przyborek / Jaroch

Tekst i Zdjęcie: Oficjalna strona Pogoni Szczecin