13 kwietnia 1943 r. w Berlinie ujawniono informację o znalezieniu w Katyniu masowych grobów polskich oficerów zamordowanych przez sowieckie NKWD. Od 2008 roku 13 kwietnia jest Dniem Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. W Polsce Ludowej nie można było mówić otwarcie o eksterminacji elit II Rzeczypospolitej przez Rosjan, przypomina Lech Parell, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Zbrodnia katyńska to także historia wielkiego fałszu historycznego. Prawda o tym, że dokonali tej zbrodni sowieci była przez dziesiątki lat ukrywana, była przez dziesiątki lat fałszowana. Nie można było się uczyć o tej zbrodni w szkołach. Katyń albo był wygumkowany z podręczników, z encyklopedii, z książek historycznych, albo poświęcano mu zdawkowe kilka zdań z dopiskiem, że dokonali tej zbrodni Niemcy – przypomina Lech Parell
Wśród 22 tys. zamordowanych byli oficerowie Wojska Polskiego, policjanci, uczeni, profesorowie wyższych uczelni, artyści, lekarze, nauczyciele, prawnicy. Stanowili elitę narodu. Dopiero 13 kwietnia 1990 r. władze ZSRR przyznały, że zbrodnię popełniło NKWD. Tego samego dnia Michaił Gorbaczow przekazał Wojciechowi Jaruzelskiemu pierwsze dokumenty archiwalne dotyczące mordu na Polakach.
Foto: Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych/Archiwum