W długiej, blisko 12-godzinnej podróży do odległego Łańcuta są zawodnicy Spójni Stargard. To jedna z najmniej przyjemnych dla nich podróży.
Drużyna wyruszyła w trasę o 7.30.
– mówił tuż przed wyjazdem trener Krzysztof Koziorowicz.
W pierwszym spotkaniu, rozegranym w październiku, Spójnia pokonała u siebie Sokół 92:67. Nasi zawodnicy zagrali skutecznie zwłaszcza po przerwie. Gorący doping zafundowali też kibice, których w Łańcucie zapewne zabraknie.
Obie drużyny – przypomnijmy – spotkały się w dwumeczu o 3. miejsce w poprzednim sezonie. Wówczas górą również byli biało-bordowi.